wtorek, 13 maja 2014

Przeprosiny po raz tysięczny!

Hejo.
Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Ostatnio nie mam głowy do prowadzenia jakichkolwiek blogów. Zaniedbuję photobloga prywatnego, tego bloga, nawet olałam twittera. Jakiś czas temu założyłam nowego bloga i nawet go nie zaczęłam prowadzić.
Jakby nie wydarzenia na fejsie to i to bym olała pewnie.
Nie robię tego specjalnie, ale jestem strasznie zakręcona ze wszystkim co się ostatnio dzieje, a ostatnie dwa tygodnie to już szczególnie.


Myślicie, że marzenia się spełniają?

Wiecie, tak sobie kiedyś postanowiłam, że jeśli mój idol.. kurcze jak ja nie lubię tego słowa. Może inaczej, jeśli osoba, KTÓRA MNIE INSPIRUJE, którą cenię i podziwiam przyjedzie do Polski, albo ja będę miała choćby cień szansy, żeby pojechać do niej to zrobię wszystko co w mojej mocy żeby mi się udało...

I tak się składa, że jak przyszłam ponad dwa tygodnie temu, w niedzielę z uczelni i przeczytałam na onecie, że na OFF Plus Camera Festival przyjedzie taka osoba to nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać. Ogólnie zwariowałam, zwłaszcza, jak potwierdziłam, że tak będzie na prawdę. Wszystko wydawało się zbyt cudowne, ponieważ na całe wydarzenie bilet miał kosztować 15 zł i jedyną przeszkodą miała być uczelnia i dojazd do Krakowa. Jednak okazało się, że organizatorzy festiwalu nie ogarnęli, że człowiek którego zaprosili cieszy się w Polsce aż taką popularnością i wszystko się zrypało. Wejście to była loteria, płacisz 100zł i nie wiesz czy wejdziesz czy nie. Taka gra w ciemno, a mnie takie coś nie bawi. Wpadłam w depresję i ogólnie masakra, ale nie poddałam się i bez wejściówki pojechałam do Krakowa w ostatnią sobotę i wiecie co? Nie żałuję. Marzenia się spełniają tylko wystarczy o nie walczyć. W sobotę spotkałam człowieka, którego cenię i który mnie inspiruje. Jest nim Benedict Cumberbatch. I choć nie udało mi się niestety z nim porozmawiać to od soboty rozpiera mnie taka energia, że nawet potworne niewyspanie i bardziej przyziemne problemy odchodzą w niepamięć. A poza tym spotkałam wielu wspaniałych ludzi (tych mniej też, ale oni się nie liczą :) ) i naprawdę... uwierzcie, warto walczyć o marzenia, a nawet tylko o ich namiastkę. Wiem, że kiedyś i tak z nim porozmawiam!

Wiem, że temat nie związany z Michaelem i wytłumaczenie dlaczego nie piszę/nie czytam i nie komentuję też raczej słabe, ale musiałam się z Wami podzielić tą energią i... no kurcze tą jakże cudowną myślą, że o marzenia naprawdę warto walczyć. 

With L.O.V.E.






p.s. dodałam Wam szalone zdjęcie mojego autorstwa z którego jestem bardzo dumna, ponieważ z wrażenia wyszły mi aż dwa wyraźne zdjęcia i ok 4 nie wyraźnych, ale bardzo przyjemnych jako pamiątki :)

4 komentarze:

  1. Lepsze JAKIEŚ tłumaczenie niż żadne! Bardzo się cieszę, że się odezwałaś!
    Oczywiście, że o marzenia warto walczyć, naprawdę! Ja również dwukrotnie spotkałam człowieka, którego uwielbiam od czasów jak jeszcze robiłam w pieluchy i również byłam tym niesamowicie podjarana. Przez tydzień chodziłam do tyłu... :D Tylko, że u mnie to potem poszło w drugą stronę, pojawiło się załamanie nerwowe i wieczne pytanie: Kiedy ja go znowu zobaczę!? xD W każdym razie, nie ważna jest cena i ilość kilometrów - warto sie poświęcić choćby dla pięciu niezapomnianych minut :D
    Mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz czas... i powrócisz z opowiadaniem :))) Ja tu jestem cały czas i czekam! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze mam fazę unoszenia się w powietrzu, załamanie było na drugi dzień jak się dowiedziałam, ze gdybym została to miałabym szansę na krótką rozmowę, no ale i tak się strasznie cieszę z tego wszystkiego :)

      Usuń
  2. Tak sobie czytam ten wpis i czytam. I tak sobie myślę. Michael Jackson zmartwychwstał? XD A co najważniejsze, ja nic o tym nie wiem? Dopiero potem uświadomiłam sobie, że moje myśli są czasem chore.

    Spoko kochana. Wrzuć na luz i odpocznij. Dopiero po tym do nas wrócisz. Nikt przecież nie naciska, więc bez spiny możesz sobie przedłużyć "wakacje". Poczekamy, potęsknimy i będziemy się cieszyć jak przybędziesz. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chociaż byłoby naprawdę pięknie! I kurde wtedy nie czekałabym na nic tylko hops w samolot i jadziem! Ja też tęsknię! I zżerają mnie wyrzuty sumienia :(

      Usuń

3xff#f00000xhx#000000xhx#ffffffxff2xffMichaelxfxxfxJacksonxfxxfxMJxfxxfx♬ xfxxfx❤xfxxfx♥xff15xff100xff90xff5xff15xff50xff0