Powoli wracam do życia. Irene chodzi na terapię i poznacie jej przeszłość. W końcu wypadałoby prawda? Walczę z problemem spotkania (poza klubem oczywiście, bo to pierwsze już było!) Irene i Michaela ze sobą. Muszę poradzić się małej Annie, myślę że ona już znajdzie sposób jak poznać mamusię z "tatusiem".
To dobrze, że już powracasz. Naprawdę trzymaj się tam. :) A co do nowej części opowiadania, to nie mogę się już doczekać.
OdpowiedzUsuńWprowadziłam Irene do psychologa... i nie umiem jej stamtąd wyciągnąć xD
UsuńŚwietny blog!
OdpowiedzUsuńSprawdź proszę pocztę. xD